Jesteśmy społecznością, która kocha książki

W czasach, kiedy rywalizacja między dziećmi zaczyna się już niekiedy w bardzo młodym wieku, takie przypomnienie, że nie da się zawsze zwyciężyć, jest więcej niż wskazane. Na przykładzie Tupcia dzieci widzą, że nie można być wszędzie pierwszym i nie można dążyć do wygranej za wszelką cenę - bo po drodze można łatwo stracić sympatię kolegów i rodzeństwa.

W czasach, kiedy rywalizacja między dziećmi zaczyna się już niekiedy w bardzo młodym wieku, takie przypomnienie, że nie da się zawsze zwyciężyć, jest więcej niż wskazane. Na przykładzie Tupcia dzieci widzą, że nie można być wszędzie pierwszym i nie można dążyć do wygranej za wszelką cenę - bo po drodze można łatwo stracić sympatię kolegów i rodzeństwa.

Postać głodnego świerszcza działa na wyobraźnię dzieciaków i pomaga im wytłumaczyć, że na świecie jest mnóstwo obszarów, gdzie głód doskwiera mieszkańcom każdego dnia.

Postać głodnego świerszcza działa na wyobraźnię dzieciaków i pomaga im wytłumaczyć, że na świecie jest mnóstwo obszarów, gdzie głód doskwiera mieszkańcom każdego dnia.

Kolejna pozycja z okazałej serii, ale tutaj napisana jakoś poniżej poziomu, do którego przyzwyczaiły nas inne książki o przygodach Tupcia Chrupcia. Całość jakby bardziej chaotyczna, a niektóre zachowania mamy głównego bohatera niekoniecznie powinny być stawiane za wzór do naśladowania.

Kolejna pozycja z okazałej serii, ale tutaj napisana jakoś poniżej poziomu, do którego przyzwyczaiły nas inne książki o przygodach Tupcia Chrupcia. Całość jakby bardziej chaotyczna, a niektóre zachowania mamy głównego bohatera niekoniecznie powinny być stawiane za wzór do naśladowania.

Tym razem Tupcio na własnej skórze przekonuje się, że nie warto być samolubem. A mali czytelnicy oczywiście wraz z nim. I uczą się, że dzielenie się tym, co się lubi - zabawkami, słodyczami lub czymkolwiek innym - ma wielką moc. Bo daje radość i wywołuje uśmiech u rodzeństwa czy kolegów.

Tym razem Tupcio na własnej skórze przekonuje się, że nie warto być samolubem. A mali czytelnicy oczywiście wraz z nim. I uczą się, że dzielenie się tym, co się lubi - zabawkami, słodyczami lub czymkolwiek innym - ma wielką moc. Bo daje radość i wywołuje uśmiech u rodzeństwa czy kolegów.

Kolejna ważna i potrzebna książka z serii o Tupciu. Pomaga rozmawiać o różnych odcieniach strachu i o emocjach ogólnie. A przecież każdy z nas czegoś w życiu się boi... To także książka o pokonywaniu własnych słabości i barier, dzięki czemu łatwiej później maluchom mierzyć się z codziennymi wyzwaniami - w domu, przedszkolu czy na podwórku.

Kolejna ważna i potrzebna książka z serii o Tupciu. Pomaga rozmawiać o różnych odcieniach strachu i o emocjach ogólnie. A przecież każdy z nas czegoś w życiu się boi... To także książka o pokonywaniu własnych słabości i barier, dzięki czemu łatwiej później maluchom mierzyć się z codziennymi wyzwaniami - w domu, przedszkolu czy na podwórku.

Słodycze uwielbia każdy przedszkolak. Ale nie każdy przedszkolak pamięta, żeby regularnie myć po nich zęby. Historia Tupcia jest znakomitą przestrogą przed konsekwencjami unikania pasty i szczoteczki do zębów. Pozwala też dziecku oswoić się z pierwszą wizytą u dentysty.

Słodycze uwielbia każdy przedszkolak. Ale nie każdy przedszkolak pamięta, żeby regularnie myć po nich zęby. Historia Tupcia jest znakomitą przestrogą przed konsekwencjami unikania pasty i szczoteczki do zębów. Pozwala też dziecku oswoić się z pierwszą wizytą u dentysty.

Historię o Pinokiu zna chyba każde dziecko, ale w ramach uświadamiania, że kłamstwo nie popłaca, zdecydowanie warto sięgnąć również po ten tom z przygodami Tupcia Chrupcia. Ładnie ilustrowana opowieść przestrzega maluchy, że mówienie nieprawdy może mieć później bardzo nieprzyjemne skutki.

Historię o Pinokiu zna chyba każde dziecko, ale w ramach uświadamiania, że kłamstwo nie popłaca, zdecydowanie warto sięgnąć również po ten tom z przygodami Tupcia Chrupcia. Ładnie ilustrowana opowieść przestrzega maluchy, że mówienie nieprawdy może mieć później bardzo nieprzyjemne skutki.

Każde z trójki moich dzieci zauroczyło się opisanymi tutaj perypetiami Peppy i jej najbliższych od pierwszego przeczytania. I pewnie dlatego obecnie książka wygląda już jakby miała nie sześć, a co najmniej szesnaście lat. Ale o to przecież chyba w lekturach dla dzieci chodzi, żeby bawiły, uczyły i cieszyły w taki sposób, aby wracać do nich jak najczęściej.

Każde z trójki moich dzieci zauroczyło się opisanymi tutaj perypetiami Peppy i jej najbliższych od pierwszego przeczytania. I pewnie dlatego obecnie książka wygląda już jakby miała nie sześć, a co najmniej szesnaście lat. Ale o to przecież chyba w lekturach dla dzieci chodzi, żeby bawiły, uczyły i cieszyły w taki sposób, aby wracać do nich jak najczęściej.

Świetna pozycja dla dzieci, a w naszym przypadku dodatkowo - świetna pamiątka z wakacji. Książka została bowiem zakupiona w Muzeum Feliksa Nowowiejskiego w Barczewie, gdzie dzieciaki mogły się zapoznać z postacią tego wybitnego kompozytora i zarazem wielkiego patrioty. W dobie wielu wydawnictw dla dzieci, często wątpliwej jakości, tutaj trudno się do czegokolwiek przyczepić. Wszystko jest napisane przystępnym językiem, akcja dzieje się naprawdę wartko, a bohaterowie zostali rozpisani w bardzo wyrazisty sposób. Nie brakuje też humoru, a całości dopełniają fajne ilustracje. Dla młodych czytelników to wymarzony wstęp do wejścia w świat historii o detektywach i rozwiązywania zagadek kryminalnych.

Świetna pozycja dla dzieci, a w naszym przypadku dodatkowo - świetna pamiątka z wakacji. Książka została bowiem zakupiona w Muzeum Feliksa Nowowiejskiego w Barczewie, gdzie dzieciaki mogły się zapoznać z postacią tego wybitnego kompozytora i zarazem wielkiego patrioty. W dobie wielu wydawnictw dla dzieci, często wątpliwej jakości, tutaj trudno się do czegokolwiek...

Książka w sam raz nie tylko na okres zbliżającego się wielkimi krokami Euro z udziałem Polaków. Dzięki jej formatowi można ją czytać dosłownie wszędzie, a kolejne rozdziały pochłania się naprawdę z wielką przyjemnością. Mam nadzieję, że wkrótce doczekamy się czwartej odsłony tej serii, bo jeszcze wielu piłkarzy będących przez lata w cieniu sławniejszych i bardziej przebojowych kolegów czeka na przypomnienie swoich niebanalnych losów. A autor potrafi je kreślić dla czytelnika jak mało kto.

Książka w sam raz nie tylko na okres zbliżającego się wielkimi krokami Euro z udziałem Polaków. Dzięki jej formatowi można ją czytać dosłownie wszędzie, a kolejne rozdziały pochłania się naprawdę z wielką przyjemnością. Mam nadzieję, że wkrótce doczekamy się czwartej odsłony tej serii, bo jeszcze wielu piłkarzy będących przez lata w cieniu sławniejszych i bardziej...

Podobnie jak przy pierwszej części śmiało można napisać, że jest to książka dla każdego kibica - niezależnie od wieku i miejsca zamieszkania. Starsi przypomną sobie dawne gwiazdy, których poczynania elektryzowały niegdyś wszystkich miłośników rodzimego futbolu. Młodsi z kolei mają okazję zapoznać się bliżej z idolami ich ojców i dziadków, a przy okazji skonfrontować opowieści o bohaterach sprzed lat z obecnymi asami polskiej piłki. A dzięki tak wielu postaciom opisanym w książce niemal każdy trafi na kogoś z własnej okolicy i będzie świetny pretekst do kolejnej rozmowy na piłkarskie tematy - a tych przecież zwłaszcza pod koniec sezonu jest wszędzie aż nadto.

Podobnie jak przy pierwszej części śmiało można napisać, że jest to książka dla każdego kibica - niezależnie od wieku i miejsca zamieszkania. Starsi przypomną sobie dawne gwiazdy, których poczynania elektryzowały niegdyś wszystkich miłośników rodzimego futbolu. Młodsi z kolei mają okazję zapoznać się bliżej z idolami ich ojców i dziadków, a przy okazji skonfrontować...

Antoni Bugajski to przedstawiciel starej, dobrej szkoły dziennikarskiej. Nie ma u niego pogoni za tanią sensacją, jest za to solidność i rzetelność, której teraz wielu młodszym autorom - w pogoni za lajkami - brakuje. Kto choć raz miał w ręku jego tekst w "Przeglądzie Sportowym", ten doskonale wie, czego może się się po tej książce spodziewać. Każda z historii napisana jest bardzo ciekawie i może stanowić inspirację do jeszcze lepszego zapoznania się z danym życiorysem na własną rękę. Bo na pewno każdy z "odkurzonych" tutaj bohaterów na to zasługuje - za wszystkie emocje, które dostarczyli nam tak w wydaniu ligowym, jak i reprezentacyjnym.

Antoni Bugajski to przedstawiciel starej, dobrej szkoły dziennikarskiej. Nie ma u niego pogoni za tanią sensacją, jest za to solidność i rzetelność, której teraz wielu młodszym autorom - w pogoni za lajkami - brakuje. Kto choć raz miał w ręku jego tekst w "Przeglądzie Sportowym", ten doskonale wie, czego może się się po tej książce spodziewać. Każda z historii napisana jest...

Po długiej przerwie udało się wreszcie wrócić do cyklu o "Sekretach...". I całe szczęście, bo jak zawsze jest tu mnóstwo ciekawostek o wybranych miasteczkach. Idealny fundament, aby zacząć bardziej dokładnie zgłębiać tematykę ulubionych dla nas rozdziałów. Jest to także kopalnia anegdot w sam raz na majowego grilla ze znajomymi bądź sąsiadami - np. zamiast dowcipów o polityce, które szybko mogą zagęścić atmosferę spotkania.

Po długiej przerwie udało się wreszcie wrócić do cyklu o "Sekretach...". I całe szczęście, bo jak zawsze jest tu mnóstwo ciekawostek o wybranych miasteczkach. Idealny fundament, aby zacząć bardziej dokładnie zgłębiać tematykę ulubionych dla nas rozdziałów. Jest to także kopalnia anegdot w sam raz na majowego grilla ze znajomymi bądź sąsiadami - np. zamiast dowcipów o...

To były nasze prapoczątki, jeśli chodzi o styczność z Tupciem. Czytało nam się dobrze, choć nie da się ukryć, że sam proces odpieluchowania potraktowany jest dosyć specyficznie. Zatem książkę trzeba traktować bardziej jako pretekst do rozpoczęcia rozmowy o całym zagadnieniu niż dosłownie jako przewodnik po nim. O ile oczywiście nie odstrasza kogoś -jako wzór - mała mysz sikająca w pieluchę...

To były nasze prapoczątki, jeśli chodzi o styczność z Tupciem. Czytało nam się dobrze, choć nie da się ukryć, że sam proces odpieluchowania potraktowany jest dosyć specyficznie. Zatem książkę trzeba traktować bardziej jako pretekst do rozpoczęcia rozmowy o całym zagadnieniu niż dosłownie jako przewodnik po nim. O ile oczywiście nie odstrasza kogoś -jako wzór - mała mysz...

Dzieci zapoznały się z książką, gdy już miały obok siebie rodzeństwo, więc aspekt "oswajania się" z powiększeniem rodziny akurat ich nie dotyczył. Ale tak czy siak raz na jakiś czas warto im przypomnieć istotę posiadania brata czy siostry - ze wszystkimi tego plusami i minusami.

Dzieci zapoznały się z książką, gdy już miały obok siebie rodzeństwo, więc aspekt "oswajania się" z powiększeniem rodziny akurat ich nie dotyczył. Ale tak czy siak raz na jakiś czas warto im przypomnieć istotę posiadania brata czy siostry - ze wszystkimi tego plusami i minusami.

Nie są to Smerfy czy Muminki, ale raz na jakiś wieczór dzieci wskazują właśnie tę pozycję, gdy przychodzi pora na czytanie. Trudno ją może nazwać ulubioną z całej serii, lecz mimo wszystko dobrze mieć na półce - zwłaszcza gdy wieczór przeciąga się w nieskończoność, a w domu czeka jeszcze mnóstwo rzeczy do zrobienia na następny dzień.

Nie są to Smerfy czy Muminki, ale raz na jakiś wieczór dzieci wskazują właśnie tę pozycję, gdy przychodzi pora na czytanie. Trudno ją może nazwać ulubioną z całej serii, lecz mimo wszystko dobrze mieć na półce - zwłaszcza gdy wieczór przeciąga się w nieskończoność, a w domu czeka jeszcze mnóstwo rzeczy do zrobienia na następny dzień.

To nasze pierwsze zetknięcie z Puciem w mniejszym formacie, choć jeśli chodzi o ten większy śmiało możemy się nazwać weteranami, bo dzieciaki obszerne fragmenty tekstów znają na pamięć, a niektóre cytaty weszły już na stałe do rodzinnego leksykonu. Jak zazwyczaj przy sięgnięciu po coś nowego, była lekka obawa czy najnowsza historyjka przyjmie się tak samo dobrze jak przygody na dużych kartach - zupełnie jednak niepotrzebnie. Czyta się to i ogląda tak samo fajnie, a każde dodatkowe wsparcie w zachęceniu dzieci do robienia porządków - bezcenne!!

To nasze pierwsze zetknięcie z Puciem w mniejszym formacie, choć jeśli chodzi o ten większy śmiało możemy się nazwać weteranami, bo dzieciaki obszerne fragmenty tekstów znają na pamięć, a niektóre cytaty weszły już na stałe do rodzinnego leksykonu. Jak zazwyczaj przy sięgnięciu po coś nowego, była lekka obawa czy najnowsza historyjka przyjmie się tak samo dobrze jak...

Choć tekstu jest już zauważalnie więcej niż we wcześniejszych częściach, to zawsze czytamy od deski do deski i nie ma nawet mowy, aby przerwać w trakcie. Mimo upływu kolejnych miesięcy cały czas książka ta wywołuje u dzieciaków ten sam błysk zainteresowania w oku i nic nie zapowiada, aby miała się szybko znudzić. Bo i dlaczego, skoro na kolejnych stronach tyle się dzieje i to w dodatku z udziałem dziadków oraz dalszej rodziny Pucia?!

Choć tekstu jest już zauważalnie więcej niż we wcześniejszych częściach, to zawsze czytamy od deski do deski i nie ma nawet mowy, aby przerwać w trakcie. Mimo upływu kolejnych miesięcy cały czas książka ta wywołuje u dzieciaków ten sam błysk zainteresowania w oku i nic nie zapowiada, aby miała się szybko znudzić. Bo i dlaczego, skoro na kolejnych stronach tyle się dzieje i...

Choć żadne z nas w domu nie przepada za zimą, to w tej książce jest ona przedstawiona tak, że czytamy o niej z uśmiechem na ustach. Podobnie jak z pozostałymi częściami - podczas lektury jest dobra zabawa i sporo wartości edukacyjnych. Tutaj dzieciaki przede wszystkim nauczyły się, że trzeba być cicho w górach i zimą dbać o dzikie zwierzęta w lesie. No i że "nawet tata powinien słuchać mamy", bo inaczej może się to źle skończyć.

Choć żadne z nas w domu nie przepada za zimą, to w tej książce jest ona przedstawiona tak, że czytamy o niej z uśmiechem na ustach. Podobnie jak z pozostałymi częściami - podczas lektury jest dobra zabawa i sporo wartości edukacyjnych. Tutaj dzieciaki przede wszystkim nauczyły się, że trzeba być cicho w górach i zimą dbać o dzikie zwierzęta w lesie. No i że "nawet tata...

Najpierw czytaliśmy codziennie z najstarszą córką, potem z synem, a później z młodszą córką. Teraz też jeszcze moje przedszkolaki chętnie do niej wracają od czasu do czasu. I podobnie jak w przypadku pozostałych części - to wydanie na pewno też przyczyniło się do tego, że cała trójka najpierw szybko się rozgadała, a potem zaczęła bezbłędnie rozpoznawać literki.

Najpierw czytaliśmy codziennie z najstarszą córką, potem z synem, a później z młodszą córką. Teraz też jeszcze moje przedszkolaki chętnie do niej wracają od czasu do czasu. I podobnie jak w przypadku pozostałych części - to wydanie na pewno też przyczyniło się do tego, że cała trójka najpierw szybko się rozgadała, a potem zaczęła bezbłędnie rozpoznawać literki.